Strona g³ówna
O autorce
Moje malowanie
Aktualno¶ci
Kontakt
Galeria Obrazów Iwonna

Zamiast cv czyli o swojej drodze do malowania

Wysz³am w ¶wiat szeroki z rodzinnego domu, uzbrojona w poczucie dobrego smaku i ogromn± wra¿liwo¶æ na piêkno. Rodzice wierzyli w moje zdolno¶ci tak¿e te plastyczne, do tego stopnia, ¿e Mama namawia³a mnie do studiowania architektury wnêtrz.

Wszechotaczaj±ca, siermiê¿na rzeczywisto¶æ pozbawia³a mnie pewno¶ci siebie a co dopiero pewno¶ci w moc sprawcz± tkwi±cych we mnie zal±¿ków zdolno¶ci.

Zw±tpi³am. To jakie¶ mrzonki-my¶la³am. Trzeba realnie zaplanowaæ przysz³o¶æ.
Piêkno czerpa³am z przyrody.

Lubi³am byæ z ni± blisko. Uwielbia³am zwierzêta, zakocha³am siê w koniach. Ca³y okres szko³y ¶redniej i studiów je¼dzi³am konno. Bardzo czêsto spêdza³am z nimi czas. Konie wp³ynê³y na moj± decyzjê: Akademia Rolnicza to studia dla mnie-stwierdzi³am pewnego dnia os³upia³ym kompletnie rodzicielom.

Z dyplomem in¿yniera rolnictwa znalaz³am siê w Banku Gospodarki ¯ywno¶ciowej w Che³mie gdzie po studiach dostali¶my z mê¿em, mieszkanie.

Che³m, wyda³ mi siê ponury i jaki¶ taki biedny.

Niby z metropolii nie przyjecha³am, ale Pu³awy mia³y klasê, dobre po³o¿enie i by³y moje od urodzenia.
Sensowne, jak mi siê zdawa³o, podej¶cie do ¿ycia, chêæ ciekawszego zajêcia zdecydowa³o o zmianie pracy.

Napisa³am pracê magistersk± z ekonomiki rolnictwa na celuj±cy a praca posz³a na konkurs.

Wojewódzki O¶rodek Doradztwa Rolniczego sta³ siê moim miejscem pracy na d³ugie lata. To by³a praca moich marzeñ. Ciekawa, wrêcz poch³aniaj±ca. Wyjazdy, konferencje, szkolenia, analizy, opracowania, organizacja du¿ych imprez ich prowadzenie etc… Wykorzysta³am tu wyuczon± wiedzê ale co wa¿niejsze wszystkie swoje zdolno¶ci.

Powo³a³y¶my, wraz z grup± kole¿anek do ¿ycia gazetê „Rolnicze Wie¶ci”- by³am jednym z redaktorów i jedynym ilustratorem. Sama robi³am ok³adki, pisa³am tytu³y, rysowa³am drobne ¿arciki(firma nie mia³a wtedy programu graficznego).

Powróci³a têsknota za zapomnian± pasj±, której realizacja mia³a, z braku czasu, nast±piæ dopiero na odleg³ej emeryturze.
Los zrz±dzi³, ¿e na mojej drodze pojawi³a siê osoba dziêki której to co niemo¿liwe zaczê³o nabieraæ, ca³kiem realnych kszta³tów, ju¿ nieco wcze¶niej.

T± osob± jest „Moja Pani Profesor”- tak nazywam cz³owieka, który sta³ siê moim „guru” w malarstwie. Cz³owieka, który poza talentem, osi±gniêciami artystycznymi ma dos³ownie pod skór± dobro ¶rodowiska artystycznego ma wra¿liwo¶æ i otwarto¶æ na drugiego cz³owieka na jego rozterki, potrzeby-ma wreszcie chêci, energiê i determinacjê aby stwarzaæ warunki potrzebne do pracy artystów ich rozwoju i wzajemnych kontaktów.

Tym cz³owiekiem jest Teresa Chomik-Kazarian. To Ona nauczy³a mnie warsztatu, nauczy³a jak patrzeæ, jak wyraziæ na p³ótnie to co drzemie w moim wnêtrzu. Zorganizowa³a pierwsz± moj± wystawê. Ona pozwoli³a zaistnieæ w ¶rodowisku artystycznym Che³ma mnie i Stowarzyszeniu Twórczemu Pasja”, którego jestem wspó³za³o¿ycielk± i czynnym cz³onkiem a Teresa zgodzi³a siê przyj±æ w nim Przewodnictwo.

Zapraszaj±c mnie na plenery malarskie spowodowa³a, ¿e zaczê³am siê rozwijaæ jako malarka.

To te plenery sta³y siê moj± „Akademi±”. Tutaj spotykam wspania³ych malarzy tj: Stefan Lisowski, Janusz Trzebiatowski, Oganes Kazarian, Ela Zadora-Zuzelska, Zofia i Marek Leszczyñski, Maria Gadowska, i wielu innych.

Rokrocznie. W „Domu Pracy Twórczej” w Uhrze spotykam siê z najzdolniejszymi absolwentami europejskich uczelni artystycznych, ogl±dam ich prace dziêki którym zdobyæ mog± roczne stypendium fundowane przez Pana Marka Pieñkowskiego.

Ka¿dy z plenerów jest inny, na ka¿dym uczê siê czego¶ innego i poznajê inny rodzaj moich mo¿liwo¶ci. Dzieje siê to pod wp³ywem ró¿norodno¶ci tematyki, technik, ¶rodków wyrazu, sposobu traktowania tematu przez twórców oraz prac, jakie tam ogl±dam, w których tworzeniu uczestniczê.

Wspania³ym uzupe³nieniem s± rozmowy z artystami, analizy moich obrazów dokonywane przez nich oraz korekty, o które proszê. Plenery te mobilizuj± mnie do studiowania historii sztuki i warsztatu malarskiego.

Chodz±c po polach, ³±kach, brodz±c w strumieniach, wznosz±c siê na pagórki, æwiczê widzenie plam±, ch³onê wra¿enia, dotykam, w±cham, zapamiêtujê, aby w zaciszu pracowni wydaæ na ¶wiat tylko moje, jego odczuwanie.

Artysta plastyk Iwonna Drozd
Prezes Zwi±zku Artystów Plastyków O/che³mski